Paznokcie :: Lawenda na tapecie, czyli Catrice, 770 Put Lavender On Agenda
Oprócz rozczarowującego Genius in the Bottle z nowych lakierów Catrice kupiłam między innymi 770 Put Lavender On Agenda. To faktycznie kolor lawendowy, może nieco przybrudzony, bardziej jak suszona lawenda niż świeża.
Sam lakier jest taki sobie. Jedna warstwa nieźle kryje, ale jednak w ostrym świetle widać prześwity, nałożyłam więc drugą. I tu zaczynają się schody. Lakier jest bardzo gęsty i druga warstwa robi się jakaś – przepraszam za słowo – glutowata. Tak jakby lakier tracił poślizg i trudno go rozprowadzić, łatwo więc o niefajne i schnące wieki zgrubienia. Chyba się nie polubimy, a szkoda, bo kolor śliczny.
Ocena: ♥♥♥♥♥
Podoba mi się kolor, ale niestety... mam inny kolor z catrice i również uważam, że przy drugiej warstwie robi się glutowaty...
OdpowiedzUsuńMam dużo lakierów Catrice i prawdę mówiąc każdy jest inny - jedne są płynne i dobrze się rozprowadzają, inne glutowate, przypominające Colur&Go Essence. I to właśnie one nie chcą schnąć, a jednocześnie nie da się ich nakładać warstwami :(
Usuńuwielbiam takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście na Twoich paznokciach kolor wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńZ niektórymi lakierami Catrice dogaduję się dopiero za drugim razem. Skoro uważasz, że ten jest dla Ciebie za gęsty, to może rozcieńczalnikiem go potraktuj. Szkoda lakieru z takim ładnym kolorem ;)
Chyba w końcu kupię rozcieńczalnik i zrobię eksperyment :)
Usuńpiekny kolorek.
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny. Chciałam kiedyś kupić lakier z Catrice, ale Pani w Naturze mi odradziła i wsadziła do koszyka taki sam kolor z essence. I z tego co czytam to chyba dobrze.
OdpowiedzUsuńNie lubię Colour&Go z Essence ;) I właśnie dlatego jestem tym lakierem rozczarowana - za bardzo mi C&G przypomina :/
UsuńMam 820 i w sumie nie spodziewałam się, że pierwsza warstwa będzie kryjąca, ale miałam nadzieję, że z drugą nie będzie problemu. Pomyliłam się - dosyć, że widać końcówki, to jeszcze lakier się nierówno rozprowadza :/ dopiero trzecia warstwa jakoś wygląda :/ Spróbuję jeszcze nałożyć dwie grubsze ... o ile nie będą schły wieczność ehhh
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że zmienili formułę, bo te z jesiennej kolekcji takie nie były :/
Właśnie przed chwilą pomalowałam paznokcie 820 :) Kolor piękny , ale mam dokładnie te same odczucia co Ty... Ale dwóch grubszych warstw lepiej nie próbuj, bo ten lakier jest taki dziwny, niby wydaje się już twardy i suchy, ale tak naprawdę pod spodem jest jakby poduszka z niego i po prostu się wgniata :(
UsuńChyba zmienili formułę, bo te są inne. Chociaż np. mój 330 Absolutely Chinchilly kupiony wiosną jest dość do 770 i 820 podobny pod względem glutowatości...
No właśnie wczoraj próbowałam 2 grubsze warstwy ;) Porobiło mi się mnóstwo pęcherzyków :/ masakra.
UsuńNajlepsze są te z dużą ilością drobinek, kremowe to już loteria :( Dziwne, że będąc tyle na rynku, jeszcze nie opracowali jednej porządnej formuły.
Przyjrzałam się teraz paznokciom z 820 - pęcherzyki... Wrrrr
UsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńkolorek jest śliczny:)
OdpowiedzUsuńhttp://kobiece-wariacje.blogspot.com/
Bardzo przyjemny kolor, poluję od dłuższego czasu na taką przybrudzoną lawendę :)
OdpowiedzUsuńA moja lawenda spisuje się narazie dobrze, mam nadzieję, że tak zostanie bo bardzo polubiłam ten kolor :)
OdpowiedzUsuńNo to dobrze ;) Kurczę, może są różne partie czy co?
Usuńale kolor śliczny:)
OdpowiedzUsuńkolor piękny, ale ja podobne problemy miałam z lakierem Catrice - Sydney z limitowanki Big City Life, dlatego trochę mnie to zniechęciło do ich lakierów, mimo posiadania dwóch innych, zawsze coś mi w nich nie do końca odpowiada, albo się ciężko nakładają, albo mają kiepską trwałość, albo robią mi się bąbelki... ale ciągle daję im szansę ze względu na dostępność i duży wybór kolorów :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że są strasznie nierówne, każdy jest inny. Te z limitowanek OOS czy WTLV są rewelacyjne.
Usuńbardzo ładny kolor
OdpowiedzUsuńszkoda, że lakier nie chce współpracować :(
No właśnie chlip chlip :(
UsuńTeż akurat mam na paznokciach lakier z Catrice. Jakoś nie mam do nich przekonania. Smużą, prześwitują, długo schnął.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko kolory są piękne. Suszona lawenda. <3
One są naprawdę straszne różne. Ale jak dotąd wszystkie trzy z nowej kolekcji mnie rozczarowały :(
Usuńach piękny kolorek! jestem zaskoczona, że słabo kryje, bo dotychczas spotkałam się tylko z pozytywnymi opiniami :O
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie kryje, to samo z odcieniem 820 - nawet przy dwóch warstwach są prześwity :/
UsuńNie przepadam za wszelakimi odcieniami fioletu, ale ten kolorek jest naprawdę ładny. Szkoda, że aplikacja go to męczarnia :( Może znajdę jakiś odpowiednik jego ;)
OdpowiedzUsuńPoszukaj, może Vipera ma coś podobnego?
UsuńChyba celujemy w te same odcienie, bo to drugi kolor, który pokazujesz, i zarazem drugi, który mnie zainteresował, gdy zobaczyłam ulotkę z nowościami. :) Ładniutki jest. Jeszcze mógłby lepiej współpracować.
OdpowiedzUsuń:D
UsuńŁadnie sie mieni
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Jest całkiem kremowy :)
UsuńSzkoda, że kiepski lakier, bo na Twoich paznokciach wygląda super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do nas,
A.
2bigcitylifes.blogspot.com
Bardzo fajny kolor, mam podobny z max Factora, dlugo sie trzyma i fajnie rozprowadza.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na konkurs powitalny na moim blogu. Pozdrawiam x
Rozejrzę się za MaxFactorem :)
Usuńkolor faktycznie bardzo fajny, ale to o czym piszesz skutecznie mnie zniechęca...
OdpowiedzUsuń