TAG :: Wiem, co jem!

Nikt mnie oficjalnie nie otagował, ja też nikogo nie taguję. Ale temat jest moim zdaniem ciekawy i chętnie poznam Wasze zdanie.






1. Czy uważasz, że odżywiasz się zdrowo?
W tej chwili tak. W przeszłości bywało nieco gorzej, ale nigdy nie tragicznie. Trzymam się określonych zasad i wcale nie czuję potrzeby wyłamywania się. Nie śnią mi się ciastka z kremem czy karkówka z grilla :). Chociaż wyznaję zasadę, że jeśli człowiek na co dzień żywi się dobrze, to od czasu do czasu może pozwolić sobie na jakieś małe odstępstwo.

2. Czy zwracasz uwagę na skład produktów spożywczych? Jeśli tak, to jakich składników unikasz?
Tak, bardzo uważnie czytam etykiety. Unikam przede wszystkimi glutaminianu sodu, bo powoduje u mnie różne dziwne objawy. Niestety glutaminian w tej chwili dodawany jest niemal do wszystkiego. Kupuję tylko zagrodowe kurczaki i jajka z wolnego wybiegu. Ryby wybieram ze zrównoważonych hodowli (mała ściąga dotycząca wyboru ryb tutaj).

3. Jesz dużo owoców i warzyw?
Tak, bo je uwielbiam. Surowa pietruszka, marchewka, seler, kalarepka to świetne przekąski. Teraz nie mogę się doczekać czereśni.

4. Czy kiedykolwiek się odchudzałaś? Na jakiej diecie? Zamierzasz się odchudzać w przyszłości?
O dziwo, nigdy nie byłam na żadnej diecie odchudzającej, chociaż wcale bym się nie obraziła, gdyby ubyło mi parę kilogramów. Zawsze trochę w życiu lżej :).

5. Czy czujesz się dobrze w swoim ciele?
Niestety zazwyczaj nie. Miewam dni, kiedy mam wiele pretensji do swojego ciała, najczęściej zdarza się to kiedy próbuję kupić na siebie jakieś ubrania. Ale prawdę mówiąc winą za ten stan rzeczy obarczam producentów ubrań, którzy szyją ciuchy na osoby powyżej 1,75 cm. W każdym razie próby kupienia czegoś szczególnie na górną część ciała lub sukienki zazwyczaj kończą się płaczem lub przynajmniej złorzeczeniem.

6. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?
Całe mnóstwo! Nie potrafiłabym wybrać jednej!

7. Czy lubisz gotować?
Tak, lubię. Ale mam w domu pasjonata gotowania, więc robię to bardzo rzadko. Zazwyczaj jestem karmiona.  

8. Co chciałabyś wyeliminować z diety, a co do niej wprowadzić i dlaczego?
Już poczyniłam takie kroki. Od zawsze nie jem nabiału, praktycznie nie jem słodyczy, od jakiegoś czasu nie jem produktów zbożowych i ziemniaków. Wprowadziłam jeszcze więcej warzyw i orzechów.

9. Czego nie możesz przełknąć, a co mogłabyś jeść cały czas?
Oj, teraz pomyślicie, że jestem jakimś strasznym freakiem... Jest wiele produktów spożywczych i dań, których nie tknę. Na czele wszelki nabiał, majonez, musztarda, chrzan, galaretki mięsne i rybne, surowe mięso (ale dojrzewające wędliny uwielbiam), śledzie (takie w zalewie), chłodniki, zupy owocowe, słodkie kremy... W ogóle nie lubię rzeczy obślizgłych, galaretowatych, gumowatych, papkowatych. Cały czas mogłabym jeść wszystko z punktu 6 :P 

10. Ile posiłków jesz dziennie?
Staram się jeść mniej więcej co trzy godziny, więc zależy od długości mojego dnia.

11. Wypijasz odpowiednią ilość wody (min. 8 szklanek dziennie)?
Lubię wodę i piję jej sporo, ale też dużo płynów przyjmuję w warzywach i owocach. Piję też bardzo dużo zielonej herbaty, którą po prostu ubóstwiam.


PS. Pamiętajcie o owocach i warzywach! :)






11 komentarzy:

  1. również nie mogę doczekać się czereśni, uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No...to na pytanie "skąd Atqa ma taką piękną cerę?" udzieliłaś wyczerpującej odpowiedzi :D dieta czyni cuda... a tak btw: o co kaman z tym, że producenci ubrań szyją na osoby powyżej 175cm????? Hm hm hm wiesz, ja mam 180cm ;)) i np spodni oprócz jeansów na siebie nie dostanę... choć to nie problem bo nie cierpię innych spodni niż jeansy :D Taki przykład tylko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to samo chciałam pisać, że efekty takiej porządnej diety są widoczne na jej licu :)

      Usuń
    2. Przy kolejnym skracaniu spodni będę o Tobie pamiętać i odłożę materiał, żebyś sobie przyszyła ;P A tak serio, to mam na myśli proporcje ubrań. Jestem niewysoka, mam więc np. krótsze plecy. Więc jeśli bluzka ma zaszewki na biust w miejscu wyliczonym dla osoby wyższej to dla mnie są one za nisko, tak samo wszelkie ramiączka są dla mnie za długie. A np. w sukienkach to co ma być w talii u mnie wypada na biodra...

      Może się poprawię, ciuchy szyte są chyba na osoby 1,70-1,75 :) Swoją drogą chyba każda grupa "wzrostowa" ma jakiś problem z ciuchami. Przeklęta masowa produkcja! Najlepiej byłoby mieć własnego krawca :D

      Usuń
    3. A co do diety, dzięki :) Kwasy omega z ryb i orzechów dobrze robią cerze, poważnie!

      Usuń
    4. Hehe ;)) Tak to jest...masz rację, każda grupa "wzrostowa" ma jakiś problem z ciuchami. Ja z kolei mam dla odmiany dłuższe plecy ;) więc szukam koszulek czy swetrów i bluz dłuuuugaśnych... co nie zawsze idzie w parze z dopasowaniem ;) ale wtedy udaję, że to taki styl i lans;) oversized ;) Pozdrawiam! Mimo, że nie mam bloga (już) to zaglądam do Ciebie codziennie:)

      Usuń
  3. Nie lubię surowej pietruchy :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja naprawdę uwielbiam, szczególnie młodą, bo jest słodziutka :P

      Usuń
  4. :D
    a ja się nie zgodzę z tym , ze szyje się tylko na wysokie .. wszystkie spodnie dresowe ,które posiadam mam "na ryby" ...:/
    Pewnie każda z nas może w tym temacie ponarzekać i ta wysoka i ta nieco niższa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. też jestem dość niska (160,5 cm) i faktycznie czasem ciężko kupić fajny ciuch

    ja uwielbiam jeść rzeczy, których Ty nie lubisz. ostatnio jednak staram się odchodzić od mleka, już go nie dodaję nawet do kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)