Makijaż :: Daje po oczach! Sleek Blush, Santorini

Tak, po sleekowej cieniomani wpadłam w różomanię: z jednego Pixie Pink zrobiły się jakiś czas temu cztery. Aż strach pomyśleć co będzie, kiedy w ofercie polskich sklepów internetowych pojawią się potrójne róże Sleeka...


Sleek Blush Santorini


Róż w odcieniu Santorini z limitowanki śródziemnomorskiej to maksymalnie jaskrawy, żarówiasty róż, niektórzy mogą uciec z krzykiem, poważnie! To kolor dla twardzieli, nie bojących się kolorów. Wcześniej wydawało mi się, że Pixie Pink jest jaskrawy, po Santorini spodziewałam się mocniejszego odcienia, aaaale ...przyznaję, że kiedy otworzyłam pudełko Santorini trochę mnie zamurowało.


Sleek Blush Santorini
Sleek Blush Santorini
Sleek Blush: Santorini, Flamingo, Pixie Pink


Nie jest to kolor dla osób niewprawnych. Daje się co prawda świetnie rozblendować, ale trzeba mieć wyczucie, żeby nie przedobrzyć, bo różu zdecydowanie łatwiej dodać niż ująć. Do nakładania nie polecam klasycznych gęstych pędzli do różu – róże Sleek mają to do siebie, że są niesamowicie napigmentowane, a przy tym dość miękkie, więc bardzo dużo dostaje się na pędzel. Lepiej sięgnąć po pędzel duo-fibre, jak na przykład Inglot 27 TG czy wachlarzyk (mój jest z Sephory, nawet kolor rączki pasuje do różu :D).  Dzięki nim osiągniemy świeży i naturalny efekt, a nie matrioszkowe placki. Ogromny plus za trwałość! 

A jak wygląda na twarzy pokażę w jednym z kolejnych postów ;)





24 komentarze:

  1. Podoba mi się ten kolor, ale mam już podobny róż. Natomiast zastanawiam się nad kolorem Aruba, ale nie mam pojęcia jak go nakładać żeby nie wyglądać dziwnie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się marzy odcień Rose Gold...

    OdpowiedzUsuń
  3. mam identyczny odcień z essence - cute as hell - i też trzeba z nim bardzo uważać. dokładnie wiem o czym mówisz :) a tak na marginesie, podsunęłaś mi właśnie pomysł na dzisiejszy mejkap ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Łoł wspanialy kolor!! na pewno cudownie ozywia twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie daje po oczach! Zawsze miałam ochotę na taki wyrazisty, mocny róż, ale trochę się ich boję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale żarówka, dla mnie za odważny kolor. Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny, ale chyba Pixie pink bardziej mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  8. o ludzie - co za róż ! :D
    świetny, jednak do mnie bardziej pasuja brzoskwinie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna żarówka :D Ja mam flamingo i bardzo lubię, a teraz będę czaić się na te potrójne róże ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Łolaboga, daje po oczach!

    OdpowiedzUsuń
  11. wow ;D nie nalozylabym go sobie chyba nigdy ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne odcienie <3 Flamingo mam ;) Ja używam flat topa do podkładu do tych róży :D Nakłada się idealnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja myślałam, że Pixie Pink to żarówa. Z jednej strony taka pigmentacja w niedrogim różu jest jak zbawienie - wolniej się zużywa, często tego typu róże są bardziej trwałe. Z drugiej strony panie w Polsce mają bardzo "ciężką rękę" i pewnie większość by wyglądała jakby się wysmarowała burakiem. No ale skoro róż jest w Twoich rękach, to nie mam żadnych obaw :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale daje po oczach :)
    Również czekam na potrójne róże :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pokaż go na twarzy, Atqo!

    OdpowiedzUsuń
  16. Przewinęłam do zdjęcia różu i aż krzyknęłam "wow" :D ostry kolor :]
    mój najjaskrawszy z takich różowych to nr 2 z hean (satynowy róż) i tak leciutko go używam, chociaż wychodząc i tak mam wrażenie, że za bardzo go widać na mej białej buzi :(

    a sleekomanii się nie dziwię :) sama bym z chęcią przygarnęła 3 paletki i z róży life's a peach i e nowe trójki ]:-> tylko, że krzykla trochę przeraziła informacją, że one są made in china....
    rozpisałam się, ale czekam na fotę różu w akcji! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ale wściekły ten róż :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkie wyglądają fajnie. Sleek w założeniu był marką dla mulatek dlatego niektóre produkty mają mocną pigmentację. Mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zakochałam się w paletkach ze Sleeka i marzę żeby posiąść je wszystkie. Jednak brak mi odwagi aby zabrać się za ich róże.. Ich intensywność mnie onieśmiela!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój kometarz :)